Magdalenki – lekkie, niemal biszkoptowe ciasteczka w kształcie muszelek. Mają w sobie coś magicznego – kuszą zapachem i finezyjnym kształtem tak bardzo, że niemal nie można się im oprzeć. Z każdym kęsem przenoszą w wąskie paryskie uliczki pełne zapachu świeżo palonej kawy i najlepszych wypieków…
To ulubione ciasteczka mojej młodszej córki, a ten przepis gwarantuje, że magdalenki są wyborne, puszyste, z miękkim wnętrzem o lekko orzechowym aromacie palonego masła. Najwspanialsze w nich jest to, że można przygotować je w kilka chwil i zjeść niemal wprost z blaszki, bo dzięki temu, że są niewielkie, stygną błyskawicznie. Gdy nie mam czasu na upieczenie ciasta, gdy brakuje pomysłu na małe co nieco lub słodki podwieczorek, magdalenki zawsze sprawdzą się świetnie. Także dla niespodziewanych gości – ekspresowy poczęstunek w najlepszym stylu!